„Kurtyka. Sztuka wolności” to książka, która powstała, dzięki połączeniu dwóch ogromnych talentów. Wspinaczkowego Wojtka Kurtyki i pisarskiego Bernadette McDonald. Mogłoby się wydawać, że z takiej współpracy musi zrodzić się absolutny hit. Czy tak jest faktycznie? Zapraszam do recenzji.

Festiwal Górski w Lądku. Wojtek Kurtyka
Wojtek Kurtyka na Festiwalu Górskim w Lądku-Zdroju

Wysoko postawiona poprzeczka

Mieliście już okazję być ofiarą własnych oczekiwań? Do niedawna wystąpienie tego typu zjawiska kojarzyło mi się głównie z naprawdę dobrym filmem. Wyobraźcie sobie sytuację, że słyszycie na temat jakiegoś tytułu dziesiątki bardzo pozytywnych opinii. Idąc na niego do kina, możecie oczekiwać sporych fajerwerków. Następnie film się zaczyna… Oglądacie go i w pewnym momencie uświadamiacie sobie, że wcale nie wywarł na Was tak piorunującego wrażenia. To oczywiście nie oznacza, że film nie był bardzo dobry, ale sam fakt wysoko postawionej poprzeczki spowodował, że spodobał Wam się mniej, niż gdybyśmy wcześniej nie słyszeli tylu superlatyw na jego temat.

Zjawisko wygórowanych oczekiwań opisałem na przykładzie filmu, ale może ono wystąpić, także w innych sytuacjach. Co powiecie o biografii jednego z najlepszych wspinaczy na świecie, napisanej przez jedną z najbardziej cenionych autorek publikacji o tematyce górskiej? Brzmi świetnie, prawda? I już oczekiwania wędrują mocno w górę. Wspinaczem o którym wspominam jest oczywiście Wojtek Kurtyka, a pisarką Bernadette McDonald. W kategorii literatury górskiej, wydaje się, że to duet wręcz zabójczy.

„Kurtyka. Sztuka wolności”

Biografia Wojtka Kurtyki - Kurtyka. Sztuka wolności

Gdy po raz pierwszy otrzymałem informację, że na rynku wydawniczym pojawi się biografia Wojtka Kurtyki, a jej autorką będzie Bernadette McDonald, od razu pomyślałem, że tytuł książki górskiej roku mają w kieszeni. No cóż, moje przeczucie się nie sprawdziło. Co prawda tytuł został nominowany w kategorii Biografie górskie podczas konkursu Książka Górska Roku 2018 w Lądku-Zdroju, ale nie wygrał ani w tej kategorii, ani w żadnej innej. Warto natomiast wspomnieć, że oryginał nagrodzono m.in. w prestiżowym międzynarodowym konkursie literatury górskiej Banff Mountain Book 2017 w kategorii Non Fiction oraz w National Outdoor Book Awards 2017 w kategorii Historia/Biografia.

Zobacz także:

Biografia Wojtka Kurtyki okładka oryginalna
Okładka oryginalna

Bardzo bym nie chciał, aby ten tekst został odebrany jako krytyka książki. Absolutnie nie uważam, że jest ona zła. Zresztą wychodzę z założenia, że mogę coś krytykować dopiero wówczas, gdy sam jestem w stanie zrobić to lepiej. Książki o Wojtku Kurtyce oczywiście nie napisałbym lepiej od Bernadette McDonald. Mogę natomiast powiedzieć, że spodziewałem się czegoś więcej. I wydaje mi się, że winą za to mogę obarczyć właśnie moje wygórowane oczekiwania. To jedna możliwa przyczyna. Drugą jest jakość tłumaczenia, która ponoć pozostawia sporo do życzenia. Nie miałem okazji czytać książki w oryginale, ale spotkałem się z opinią, że jest znacznie lepsza od polskiej wersji. To tyle na temat opinii. Pozwólcie, że teraz przejdę do faktów.

Co w książce?

W książce przeczytamy o wielu dokonaniach Wojtka Kurtyki. Przeniesiemy się z autorem nie tylko w odległe Himalaje, Karakorum czy Hindukusz, ale także w Tatry i nawet podkrakowskie skałki. Poznamy z pierwszej ręki historie o słynnej na cały świat wspinaczce na Gasherbrum IV, jak i o mało znanym przejściu drogi Łamaniec na Raptawickiej Turni w Tatrach Zachodnich. Tak naprawdę aktualnie nie ma książki, z której moglibyśmy dowiedzieć się więcej o działalności górskiej Wojtka Kurtyki.

Podczas lektury poznamy także nietuzinkową osobowość wspinacza. Sądzę jednak, że lepiej ją ukazuje jego własna publikacja pt. „Chiński maharadża”, skupiająca się na przygotowaniach Wojtka do przejścia bez liny drogi o tej samej nazwie. Ten tytuł nie jest już jednak dostępny w księgarniach. Można nabyć używaną wersję na rynku wtórnym, ale odstraszają chore ceny sięgające nawet 300 zł. Oczywiście historia opowiedziana w „Chińskim maharadży” została również poruszona w książce „Kurtyka. Sztuka wolności”, choć oczywiście poświęcono jej mniej miejsca.

Czy warto?

Czy według mnie warto przeczytać książkę „Kurtyka. Sztuka wolności”? Jasne, że tak! Nie powaliła mnie na kolana czego początkowo oczekiwałem, ale na pewno jest to lektura warta przeczytania. Książkę można nabyć w cenie około 30 zł. Tytuł dostępny jest zarówno w tradycyjnej wersji papierowej, jak i w wersji elektronicznej w formie ebooka i audiobooka.

Komentarze

Ten post ma jeden komentarz

  1. 5000lib

    Mam wrażenie, że mój odbiór książki jest podobny do Twojego. Sam Voytek Kurtyka jest legendą, przez Wielkie L. Jego Droga i pewna celowość, a książka, którą drzewiej popełnił, jest niedostępna, albo jeśli już to za horrendalną cenę. Jego odbiór świata był nasiąknięty Wschodem, kiedy to jeszcze nie było nie tyle modne, co- że tak napiszę znane. Wspinał się nie tylko z Wielkimi tego Świata, którzy i które już ten Świat opuścili, był antytezą Kukuczki, a jednak potrafił znaleźć z nim wspólny język. Jego legendarna niechęć do blichtru, nagród… Zaznajomienie się z Jego Filozofią Wspinania… Chociażby te, przytoczone przeze mnie argumenty, nie wspominawszy jeszcze o współautorce tekstu skutkuje wysoko postawioną poprzeczką…. Książki wysłuchałam w audiobooku. Czy warto było,? To zależy kto czego oczekuje od lektury. Jako pewnego rodzaju rozrywki, czy upamiętnienia, jasne. Warto też zaznajomić się z tym co uczynił Wspinacz bardziej.

Dodaj komentarz