Krótkie spodenki, czasami nazywane także szortami to typowo letni produkt. Zakładając je odsłaniamy nogi na znacznej powierzchni i pozwalamy skórze swobodnie oddychać. Brak nogawek to oczywiście najważniejsza wspólna cecha wszystkich spodenek, ale nie każde szorty będą tak samo dobrze sprawdzać się w górach. Jakie cechy powinny mieć dobre szorty w góry? I czy testowane krótkie spodenki Milo Rengo te cechy mają?

Gdy piszę ten tekst za oknem panuje piękna pogoda. Już od rana słońce przyjemnie grzeje, a na termometrze jest 27 °C. Trzeba przyznać, że tegoroczne lato było nadzwyczaj suche i ciepłe. W takich warunkach krótkie spodenki to wyjątkowo pożądany produkty. Zarówno w mieście, jak i na górskich szlakach. Okazji do testowania szortów Milo Rengo zatem nie brakowało.

Czy krótkie spodenki Milo Rengo sprawdzają się w górach?

Dobre spodenki w góry, powinny być wykonane z elastycznego i przyjemnego w kontakcie ze skórą materiału, który nie obciera. Tkanina powinna także dobrze oddychać, bo górskie wędrówki bywają wymagające fizycznie. Przydatne będą ponadto kieszenie z zamkami, w których bezpiecznie schowany telefon czy portfel. Milo Rengo mają wszystkie te cechy. Krój jest uniwersalny, więc ze spodenek można korzystać nie tylko na trekkingach górskimi szlakami, ale także na marszobiegach, na rowerze czy po prostu chodząc po mieście. W pasie wszyto gumę, która dobrze dopasowuje się do sylwetki i nie uciska. Dodatkowo w komplecie ze spodenkami otrzymujemy pasek.

Milo Rengo wyposażono łącznie w trzy kieszenie – dwie standardowe na biodrach oraz jedną na prawym udzie. Wszystkie zamykane są za pomocą zamków błyskawicznych. Kieszeń udowa jest obszerna i spokojnie zmieści się w niej portfel oraz telefon. Dwie kieszenie biodrowe i jedna na udzie to według mnie najlepszy zestaw kieszeni w spodniach. Przez lata wędrówek zauważyłem, że to właśnie te trzy kieszenie są przeze mnie wykorzystywane zdecydowanie najczęściej.

Lekki i elastyczny materiał Extendo LT

Moje pierwsze krótkie spodenki, które zabrałem w góry były bardzo podstawowym modelem. Kupowałem je na szybko, bo następnego dnia wyjeżdżaliśmy na trekking po Beskidach, a prognozy zapowiadały ponad 30 °C upału. Spodenki miały kilka kieszeni, a krój był odpowiedni. Do tego były tanie, więc bez większego zastanowienia wziąłem je i udałem się do kasy. W górach okazało się natomiast, że materiał jest wyjątkowo twardy, szorstki i ogólnie nieprzyjemny w kontakcie ze skórą. W efekcie więcej tych spodenek już nie założyłem. Do tej pory leżą gdzieś głęboko w szafie. Po tej niezbyt przyjemnej przygodzie, zacząłem zwracać znacznie większą uwagę na zastosowany w spodniach materiał.

Krótkie spodenki Milo Rengo wykonano z materiału Extendo, który jest całkowitym przeciwieństwem tkaniny o której pisałem wyżej. Lekki, oddychający i przyjemny w kontakcie ze skórą. Osoby, które już miały styczność ze spodniami Milo zapewne ten materiał kojarzą, ale na wszelki wypadek kilka słów wyjaśnienia. Extendo to tkanina syntetyczna, którą cechuje przede wszystkim lekkość i elastyczność. Nie ukrywam, że w przypadku spodni jest to jeden z moich ulubionych materiałów. W szortach Rengo zastosowano letnią wersję materiału z oznaczeniem LT. Tkanina jest więc nie tylko lekka i elastyczna, ale także dobrze odprowadza wilgoć i szybko schnie. W rezultacie świetnie sprawdza się w wysokich temperaturach.

Szorty Milo Rengo w terenie

Spodenki zabrałem ze sobą na kilka wyjazdów m.in. w Sudety i… w Tatry Wysokie. Generalnie uważam, że w Tatrach Wysokich lepiej sprawdzają się spodnie długie lub jeszcze lepiej modele 2w1 jak np. testowany przeze mnie jakiś czas temu model Milo Marre. Głównie dlatego, że wychodząc na skaliste szczyty, odsłonięte nogi dość łatwo pokaleczyć. Od tej zasady są natomiast wyjątki. Tatry to bowiem nie tylko szczyty. W trakcie mojego ostatniego wyjazdu w Tatry Słowackie wyszliśmy m.in. na Koprowy Wierch i Kończystą. Na tych wyjściach korzystałem ze spodni 2w1 Milo Maree. Pozostałe dni spędziliśmy natomiast bardziej rekreacyjnie, wędrując po mniej wymagających, ale równie pięknych miejscach.

Krótkie spodenki świetnie się sprawdziły m.in. na trekkingu fragmentem Magistrali Tatrzańskiej, z wizytą u stóp Gerlacha i popasem nad Batyżowieckim Stawem. Odwiedziliśmy także piękny Zielony Staw Kieżmarski oraz Wielki Biały Staw, znad którego rozpościera się cudowny widok na Tatry Bielskie. Wiele pięknych i stosunkowo łatwo dostępnych miejsc znajduje się także po polskiej stronie Tatr Wysokich. Myślę, że najlepszym przykładem będzie tutaj Dolina Pięciu Stawów Polskich, która zapiera dech u każdego odwiedzającego ją pierwszy raz turysty. W mojej ocenie z krótkich spodenek można latem korzystać praktycznie w każdym paśmie górskim, za wyjątkiem miejsc, gdzie nasze łydki lub piszczele mogą mieć kontakt ze skałą. Na via ferraty czy tatrzańskie skaliste wierzchołki, zdecydowanie polecam więc długi spodnie lub modele 2w1.

Milo Rengo – podsumowanie

Milo Rengo dostępne są w kolorze szarym lub pomarańczowym. Rozmiarówka jest bardzo szeroka – od XS do XXL. Przed wyborem standardowego dla własnej sylwetki rozmiaru warto natomiast przymierzyć lub dokładnie sprawdzić wymiary ciała i porównać je z tabelą rozmiarów, która umieszczona jest m.in. na stronie producenta spodni. Rozmiarówka wykorzystywana przez Milo jest bowiem trochę zaniżona. Standardowo używam spodni w rozmiarze XL, ale w przypadku modeli Milo muszę wybierać XXL. Katalogowa cena męskiej wersji Rengo to 190 zł, ale bez trudu można znaleźć te spodnie za mniejsze pieniądze. Przykładowo w sklepach Skalnik cena produktów Milo jest często niższa o około 20-25% w stosunku do ceny katalogowej. Prezentowany model Rengo to wersja męska. Wariant damski Milo Rengo Lady ma krótszy krój i dedykowany jest głównie biegom.

Komentarze

Dodaj komentarz