Zawrat znajduje się w Tatrach Wysokich pomiędzy Świnicą a Kozim Wierchem. Choć jest to przełęcz, a nie szczyt, to wejście wymaga pokonania całkiem sporego przewyższenia. Dokładna wysokość przełęczy to 2158 m. W nagrodę za wysiłek otrzymujemy piękny widok m.in. na Dolinę Pięciu Stawów Polskich i część Tatr Słowackich. Jak wejść na Zawrat?
Wejście na Zawrat jest możliwe szlakiem od strony Doliny Pięciu Stawów Polskich lub od Doliny Gąsienicowej. W tym tekście pokaże Ci drugi wariant, który oprócz pięknych widoków oferuje także sporą dawkę emocji. Wędrówkę rozpoczniemy w Kuźnicach, skąd przejdziemy do Doliny Gąsienicowej i dalej szlakiem na przełęcz Zawrat. Z Zawratu zejdziemy do przepięknej Doliny Pięciu Stawów Polskich, a potem na Palenicę Białczańską.
Spis treści
Szlak na Zawrat w Tatrach Wysokich
Czytałeś może mój artykuł o wejściu na Szpiglasowy Wierch? Jeśli tak, to wiesz już, że spodobały mi się wyprawy z elementami wspinaczki. Ogólnie rzecz biorąc im więcej łańcuchów, tym lepiej 🙂 Wybierając kolejną trasę, starałem się zatem znaleźć właśnie taką, która spełni ten wymóg. Szlak musiał dodatkowo prowadzić przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich, ze względu na znajomą, która wybrała się ze mną tego dnia w Tatry Wysokie i chciała zobaczyć to miejsce. Szlak na Zawrat z podejściem od Doliny Gąsienicowej i z zejściem do „Piątki” idealnie spełniał te wymagania.
Zobacz także:
Z Kuźnic na Zawrat – opis szlaku
- Trasa: Kuźnice 1025 m – 1425 m Dolina Gąsienicowa – Zawrat 2158 m
- Długość podejścia: ~8,8 km
- Czas: ~4:45 h
- Suma podejść: ~1284 m
- Suma zejść: ~151 m
Dzisiejszy tatrzański trekking na Zawrat rozpoczynamy w Kuźnicach. Samochody osobowe nie mają tutaj wjazdu. Najdalej dojedziemy do ronda przy ulicy Czecha, gdzie znajduje się parking. Auto możemy również zostawić przy dworcu autobusowym. Z obu miejsc, turystów do Kuźnic dowożą taksówki i znacznie tańsze busy. Nasz pierwszy przystanek w drodze na Zawrat to Schronisko PTTK „Murowaniec”. Z Kuźnic możemy dojść w to miejsce przez Boczań lub Jaworzynkę.
Dolina Jaworzynki
Wybieramy Jaworzynkę ponieważ przez Boczań wracaliśmy niedawno przy okazji innej wycieczki. W Kuźnicach kierujemy się więc na lewo i przechodzimy przez mostek na potoku Bystra. Następnie mijamy kasę TPN i idziemy na prawo. Aż do Przełęczy między Kopami prowadzić nas będzie żółty szlak. Droga wiedzie wzdłuż polany Jaworzynki, która ma około 1 km długości. Jej urokami zachwycał się m.in. Stefan Żeromski, pisząc „tego wąwozu Jaworzyny pod Magurą do śmierci nie zapomnę”.
Kiedyś w okolicach Jaworzynki znajdowała się skocznia narciarska, ale w latach trzydziestych została rozebrana. Praktycznie aż do samej Przełęczy między Kopami trasa będzie biegła pod górę kamienistą ścieżką. Trudy podejścia będą nam jednak rekompensować przepiękne widoki. Po około 2 godzinach dotrzemy do Przełęczy między Kopami (Karczmisko). Dalej trasa będzie prowadzić niebieskim szlakiem w kierunku „Murowańca”. Zaraz przed schroniskiem niebieski szlak się rozdwaja. Możemy skręcić w lewo i podejść na chwilę pod schronisko lub od razu iść w prawo w kierunku Hali Gąsienicowej. My zdecydowaliśmy się na wariant pierwszy.
Niebieski szlak na Zawrat
Z „Murowańca” niebieski szlak na Zawrat prowadzi w stronę Hali Gąsienicowej, by na pierwszym rozdrożu skręcić w lewo. W pewnym momencie zobaczymy po lewej stronie ścieżki dużą ilość kamieni. Warto zatrzymać się tutaj na moment. Od 1909 roku stoi w tym miejscu głaz z napisem „Mieczysław Karłowicz tu zginął porwany lawiną śnieżną dn. 8. lutego 1909. Non omnis moriar”. Karłowicz był polskim kompozytorem, taternikiem i jednym z inicjatorów powołania TOPR. Na głazie zobaczymy znak swastyki. Warto wiedzieć, że w tym wypadku znak nie ma nic wspólnego z nazizmem. Dopiero od czasów III Rzeszy Niemieckiej, swastyka kojarzy się jednoznacznie negatywnie. Zanim została zawłaszczona przez nazistów, była symbolem szczęścia i powodzenia. Karłowicz lubił ten znak i często oznaczał nim górskie szlaki.
Czarny Staw Gąsiennicowy
Idąc dalej szlakiem na Zawrat, dojdziemy do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Od „Murowańca” dotarcie w to miejsce zajmie nam około 30 minut. Staw ma 51 metrów głębokości, a jego wody są koloru zielonego. Został natomiast nazwany czarnym, ze względu na ocienienie toni i czarniawy nalot na kamienistych obrzeżach (powodują go sinice). Wiele osób odpoczywa w tym miejscu i nie ma w tym nic dziwnego, bo widoki są naprawdę piękne. My również usiądźmy na chwilę.
Szlak na Zawrat biegnie lewym brzegiem stawu. Mijamy żółty szlak na Granaty i idziemy dalej aż na drugą stronę jeziora. Po obejściu stawu, szlak na Zawrat zacznie piąć się w górę. Z każdą chwilą krajobraz będzie coraz bardziej surowy. Strzeliste wierzchołki i kamieniste zbocza, charakterystyczne dla Tatr Wysokich będą otaczać nas z prawie każdej strony. Po pewnym czasie szlak zacznie się rozdzielać. Idąc na lewo żółtą trasą, można dotrzeć do Koziego Wierchu. My natomiast, kierujemy się na prawo i dalej niebieskim szlakiem idziemy w stronę Zawratu.
Zmarzły Staw Gąsienicowy
Po około 40 minutach od rygla Czarnego Stawu dotrzemy do znajdującego się na wysokości 1787 m Zmarzłego Stawu Gąsienicowego. Jest to nasz kolejny przystanek w drodze na Zawrat. Staw ma głębokość 3,7 m i do późnego lata jest pokryty lodem lub krą. Dlatego też nazywany jest zmarzłym. Po chwili przerwy ruszamy w górę. Do przełęczy Zawrat zostało już naprawdę niewiele. Pomimo jednak tego, że jesteśmy bardzo blisko celu, zachowujemy czujność, bo ten fragment będzie zdecydowanie najtrudniejszy.
Dalsza część drogi na Zawrat to ostre podejście po kamiennej ścieżce, które pod koniec robi się naprawdę strome. Na tym fragmencie trasy na Zawrat zamontowano zabezpieczenia w postaci łańcuchów i poręczy. W wielu miejscach są one naprawdę przydatne. Najtrudniejszy fragment niebieskiego szlaku na Zawrat to kilkumetrowy komin znajdujący się na samym końcu. Gdy już natomiast wyjdziemy na górę, warto spojrzeć na prawo. W skale znajduje się figura Matki Boskiej. Ustawił ją w 1904 roku, ks. Walenty Gadkowski – jeden z budowniczych Orlej Perci.
Z „Murowańca”, szlak na Zawrat zajmie nam około 2 h. Według serwisu natatry.pl poziom trudności tego podejścia to 4 w skali od 1 do 5. Zmęczenie i chwilę strachu, z nawiązką wynagrodzi nam natomiast cudowny widok, który roztacza się z przełęczy Zawrat. Przy dobrej pogodzie zobaczymy m.in. takie szczyty jak Krywań (2494 m), Koprowy Wierch (2363 m), Mięguszowiecki Szczyt Wielki (2438 m), Wysoka (2560 m), Rysy (2500 m) czy Gierlach (2655 m).

Zawrat – szlak zejściowy przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich
- Trasa: Zawrat 2158 m – Dolina Pięciu Stawów Polskich 1670 m – Palenica Białczańska 984 m
- Długość odcinka: ~10,9 km
- Czas: ~3:50 h
- Suma podejść: ~144 m
- Suma zejść: ~1318 m
Od tego momentu będzie już z górki. Schodzimy w dół wijącą się kamienną ścieżką, która sprawdza turystów szlakiem z Zawratu do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Po prawej mijamy Zadni Staw (1890 m), który jest najwyżej położonym jeziorem w Polsce. Wygodna ścieżka sprowadza nas coraz niżej. Już po chwili mijamy Czarny Staw (1722 m), a zaraz za nim żółty szlak na Szpiglasową Przełęcz (2110 m). Następnie obchodzimy Wielki Staw Polski (1665 m), który jest największym, najdłuższym i najgłębszym jeziorem w Tatrach Polskich.
Idąc brzegiem stawu dotrzemy do mostka, gdzie znajduje się rozwidlenie szlaków. W tym miejscu możemy skręcić w lewo i zielonym szlakiem zejść w stronę Wodogrzmotów Mickiewicza. Możemy także iść prosto niebieskim szlakiem, aby dojść do Schroniska Pięciostawiańskiego. Jeśli wybierzesz drugi wariant, to na trasę zejściową do Wodogrzmotów możesz wrócić wybierając za schroniskiem czarny szlak, który później połączy się z zielonym. Ominiesz jednak wtedy Wodospad Siklawa. Jeżeli nigdy go nie widziałeś i jednocześnie chcesz odwiedzić schronisko, to po opuszczeniu budynku wróć do wspomnianego mostka i w tym miejscu skręć na zielony szlak.
Z Doliny Pięciu Stawów Polskich na Palenicę Białczańską
Schodzimy w dół kontynuując zejście z Zawratu. Po chwili zobaczymy Siklawę – największy wodospad w Polsce. Zostańmy tutaj chwilę i nacieszmy oczy, bo naprawdę jest pięknie. Wszystko jednak co dobre, kiedyś się kończy. Pora więc na zejście do Wodogrzmotów Mickiewicza i dalej do parkingu na Palenicy Białczańskiej. Droga jest wygodna i początkowo widzie wśród kosodrzewiny.
Patrząc na lewo zobaczymy Wołoszyn – masywny grzbiet górski rozdzielający Dolinę Waksmundzką od Doliny Roztoki. Kiedyś przez Wołoszyn prowadził szlak turystyczny. Zamknięto go jednak, a miejsce stało się rezerwatem przyrody. Wołoszyn jest bardzo cenny przyrodniczo, dlatego też został objęty ścisłą ochroną. Żyją na nim niedźwiedzie, świstaki tatrzańskie i kozice. Kierujemy się dalej w dół – po chwili ścieżka wchodzi w las, więc jeśli słońce dało Ci się we znaki, to będzie szansa, aby trochę odsapnąć.
Szlak będzie nas prowadził cały czas wzdłuż Potoku Roztoka, aż dotrzemy do Wodogrzmotów Mickiewicza, a co za tym idzie asfaltowej drogi. Zapewne wiesz, że kierując się w prawo, można dojść do Morskiego Oka. My natomiast skręcamy w lewo i schodzimy do Palenicy Białczańskiej. Spod Wodogrzmotów zajmie nam to około godzinę. Parking na Palenicy Białczańskiej to ostatni punkt naszej dzisiejszej tatrzańskiej wycieczki na Zawrat. Wsiadamy w busa, który odwiezie nas do Zakopanego.
Zawrat – mapa trasy i podsumowanie
Pokonanie całego proponowanego szlaku na Zawrat w Tatrach Wysokich zajmie około 9-10 godzin. W praktyce jest to więc całodniowa wycieczka. Możesz zakończyć ją na Palenicy Białczańskiej lub zanocować w jednym ze schronisk i kolejnego dnia kontynuować zwiedzanie Tatr Wysokich. Przykładowo Schronisko PTTK w Dolinie Roztoki jest niezłym punktem wypadowym na Rysy.